Zima w dalszym ciągu walczy o przetrwanie i jak na razie wciąż wygrywa.... niestety....
Na zewnątrz -20 stopni i pełno tego świństwa się wala:
Aby się choć trochę ogrzać (chociaż na duchu) postanowiłam powspominać zeszłoroczną wiosnę i pomarzyć o tym, jak pięknie będzie wyglądać świat na zewnątrz, gdy wiosna w końcu zwycięży :D
Zima znów przypomniała nam o swojej obecności i nie wygląda na to, żeby się dokądś wybierała... A ja tak tęsknię za ciepłem... i tymi chwilami słodkiego lenistwa, kiedy można oczyścić swój umysł i po prostu wygrzewać się na słońcu nie przejmując się otaczającym nas światem....
Jakoś tak skojarzyło mi się to z zeszłoroczną wycieczką do zoo :-D